Grzybobranie
W naszym kraju jest to najpopularniejsza forma korzystania z lasu. Co roku,
gdy pojawia się wysyp grzybów, lasy przeżywają prawdziwy najazd amatorów grzybobrań, których spotyka się w lasach,borach i śródpolnych zagajnikach.
Każdy liczy na znalezienie prawdziwka,koźlarza, maślaka lub w najgorszym razie
pnia obrośniętego opieńkami.
Polacy są największymi grzybiarzami wśród narodów Europy. Według danych GUS, w roku 2004 grzyby zebrane w polskich lasach miały wartość pół miliarda złotych! To suma, która wzbogaciła budżety wielu rodzin.
Grzyby są wszechobecne. Ocenia się, że na świecie występuje ich ok. 80 tys. gatunków. W Polsce najlepiej przebadanym pod tym względem obszarem jest Puszcza Białowieska, w której stwierdzono 3,5 tys.gatunków.
Starożytni Rzymianie uważali grzyby za „wyziewy” wilgotnej ziemi, ukazywały się przecież tak nagle, że nikt nie zauważał, z czego powstawały. Nie wytwarzały nasion i z tego powodu nie pasowały do ówczesnego obrazu przyrody. Dopiero w 1710 roku odkryto zarodniki grzybów, uzyskując klucz do zagadki rozmnażania się tych organizmów.
Dziś wiemy, że grzyby to organizmy niezawierające chlorofilu (nie są zatem roślinami) i nieposiadające zdolności do fotosyntezy. Pojawiają się zwykle przy dużej wilgotności, po deszczach i przy odpowiedniej temperaturze. Wiele grzybów wytwarza owocniki wyrastające na obrysie kolistych kręgów. To skutek tego, że grzybnia określonego gatunku rozwija się równomiernie we wszystkich kierunkach, owocniki zaś pojawiają się na obrzeżu opanowanej przez nią strefy. Zjawisko to nazywane jest „czarcim kręgiem”.
Wszystkim grzybiarzom życzymy spotkania „czarciego kręgu” borowików pod każdym dębem lub sosną. Apelujemy jednak: nie niszczmy grzybów niejadalnych! Dla ludzi nie mają one znaczenia, jednak w przyrodzie nic nie jest dziełem przypadku, pozwólmy więc im spełnić swoją ekologiczną rolę.
Tekst: E. Marszałek
Fot.: P. Fabijański