Daniel z wysypiskiem na głowie
Siatka z włókna sztucznego, połamana plastykowa skrzynka i solidny drąg – te wszystkie przedmioty zaplątały się w poroże daniela. Zwierzę było skrajnie wycieńczone. Przed śmiercią uratowali je leśnicy z Nidzicy.
Pracownicy Nadleśnictwa Nidzica otrzymali zgłoszenie, że w pobliżu wsi Piątki pojawił się skrajnie wycieńczony samiec daniela. Byk był w złej kondycji, bo od dłuższego czasu musiał dźwigać na swoim porożu śmieci, które ludzie wyrzucili do lasu. Wokół poroża daniela oplątała się siatka z włókna sztucznego, do której następnie przyczepiły się elementy plastykowej skrzynki i solidny, drewniany drąg. Bez ludzkiej pomocy daniel padłby z wycieńczenia.
 |
Fot. Jerzy Grzebski, Nadleśnictwo Nidzica |
Nidziccy leśnicy, w asyście weterynarza, postanowili uśpić daniela i zdjąć mu śmieci z poroża. - Schwytanie go nie było łatwe, ale po paru podejściach udało się zaaplikować środek usypiający. Po przeprowadzonych badaniach zwierzę przewieźliśmy do lasu. Gdy byk się wybudził, zniknął w kniei – relacjonuje Paweł Kaszuba z Nadleśnictwa Nidzica.
Leśnicy z Nidzicy regularnie ratują przed śmiercią leśną zwierzynę. W styczniu bieżącego roku uwolnili z wnyku waderę. Samica wilka wpadła w pułapkę zastawioną przez kłusowników zaledwie 150 metrów od drogi krajowej nr 7. Nidzicy leśnicy mają nawet swój własny sprzęt do usypiania zwierząt. Jest im potrzebny, bo tylko w 2011 roku uratowali sześć zwierząt, m.in. łosia i młodego żurawia ze złamanym skrzydłem, którego przez dwie godziny ścigali po podmokłej łące.