Sezon na poroża jeszcze trwa
Jeszcze do końca kwietnia, a czasami nawet początku maja, zwierzęta będą się pozbywać poroży. W Polsce są one używane do produkcji ozdób, w Azji – jako afrodyzjak.
Sezon na zbieranie poroży rozpoczął się w połowie lutego. Dla mieszkańców miejscowości położonych przy lasach zbieranie poroży jest istotnym źródłem dochodów. Punkty skupy płacą za kilogram poroża około 30 zł, za najładniejsze okazy – nawet 50 zł za kilogram. Najwartościowsze są wieńce, czyli para zrzutów od jednego osobnika. Największe okazy osiągają nawet dziesięć kilogramów.
Niestety, osoby, które ze zbierania poroża uczyniły źródło zarabiania często krzywdzą zwierzęta. Zdarza się, że niepokoją je w ich ostojach lub zaganiają wykorzystując psy. Liczą, że w ten sposób uciekające zwierzę zaczepi rogami o gałąź i straci poroże. Taka pogoń często kończy się jednak jego śmiercią – zwierzę pada ze zmęczenia. Należy pamiętać, że poroży nie można zbierać w parkach narodowych oraz krajobrazowych. Z kolei kompletnego wieńca z czaszką, pochodzącego od padniętego zwierzęcia, nie można sprzedać - jest on własnością zarządcy obwodu łowieckiego.
W Europie z poroży wytwarza się ozdoby, uchwyty do sztućców, rękojeści noży, żyrandole czy oparcia krzeseł. Polskie poroża często trafiają do Niemiec a stamtąd do Azji. Chińczycy używają sproszkowanego poroża jako afrodyzjaku. Oczywiście żadne badania nie wykazały jego skuteczności.