Kłusownik upolowany
Walka z leśników kłusownikami staje się coraz bardziej niebezpieczna. Strażnik leśny z Nadleśnictwa Tułowice musiał użyć broni przeciwko mężczyźnie, który zaatakował go podczas patrolowania lasu.
Wszystko miało miejsce w pobliżu miejscowości Jeszkotle w powiecie brzeskim w województwie opolskim. Leśniczy wraz ze strażnikiem leśnym patrolowali las w poszukiwaniu kłusowników i złodziei drewna. Nagle zauważyli dwóch podejrzanych mężczyzn, którzy w rękach trzymali przedmioty przypominające broń. Przez lornetki obserwowali okoliczne pola kukurydzy.
 |
Nadleśnictwo Tułowice (fot. Krzysztof Pawłowski) |
Leśnicy postanowili zatrzymać mężczyzn. Leśniczy zaczął do nich podchodzić, podczas gdy strażnik leśny próbował odciąć drogę ewentualnej ucieczki. Mimo to mężczyźni zaczęli uciekać w pole kukurydzy wprost na strażnika. Ten, widząc w ich rękach broń, wyjął z kabury służbowy pistolet i wezwał ich do zatrzymania. Jeden kłusowników ruszył na strażnika. Strzał ostrzegawczy nie zrobił na nim wrażenia. Rzucił się na strażnika uderzając go kolbą sztucera. Wywiązała się szamotanina. Kiedy napastnik wycelował broń w strażnika leśnego, ten szybko oddał strzał raniąc kłusownika w nogę. Obezwładnił go, po czym udzielił mu pierwszej pomocy.
Postrzelony kłusownik miał 50 lat. Drugiego mężczyznę, 27-latka zatrzymano w domu. Przy okazji policjanci znaleźli tam sztucer i karabinek typu KBKS oraz 21 sztuk amunicji.
Obu mężczyznom grozi po 8 lat więzienia: jednemu za nielegalne posiadanie broni oraz kłusownictwo, drugiemu – dodatkowo za napaść na funkcjonariusza Straży Leśnej.